Fachowiec musi dbać o ergonomię. Narzędzia pomagają

Łatwiej, bezpieczniej, dłużej – tak się pracuje z narzędziami wykonanymi zgodnie z zasadami ergonomii. Kto przez wiele godzin dziennie używa wkrętaków, kombinerek czy kluczy, wie też, że korzystanie z takich rozwiązań oznacza zdrowsze życie.

Operowanie wkrętakiem, kluczem oczkowym czy kombinerkami po kilka godzin codziennie oznacza duży wysiłek i spore ryzyko. Jakie? Potencjalnych kłopotów jest kilka:

  1. Uszczerbek na zdrowiu: otarcia, pęcherze, odciski, dokuczliwy ból stawów (tzw. łokieć tenisisty) i mięśni.
  2. Uszkodzenie materiałów, którymi się zajmujemy.
  3. Fizyczne „zmęczenie” i – co za tym idzie – zniszczenie narzędzia.
  4. Wydłużenie czasu pracy (nieodpowiednio dobranym wkrętakiem czy kombinerkami niewygodnie jest się posługiwać).
  5. Wraz ze znużeniem związanym z używaniem niewygodnych narzędzi rośnie prawdopodobieństwo wypadku przy pracy.

Warto więc korzystać z narzędzi, które zostały zaprojektowane i wykonane tak, by wszystkie te niedogodności zminimalizować.

Chwyć to pewnie

Ergonomicznie zaprojektowany uchwyt narzędzia to co najmniej połowa sukcesu. Ale co to właściwie oznacza? Oto kilka cech:

  • Musi umożliwiać wykonanie zadania z użyciem jak najmniejszej siły, a więc powinien być odpowiednio wyprofilowany.
  • Nie może się ślizgać w dłoni (ma być odporny na pot, wodę, olej – z tym wiąże się praca np. montera czy mechanika samochodowego).
  • Powinien mieć odpowiednie wymiary (grubość i długość), co zapewnia odpowiednią kontrolę nad narzędziem. Dzięki temu unikniemy otarć czy powstawania odcisków.
  • Musi pozwalać na pracę z nadgarstkiem w pozycji neutralnej (dzięki temu unikniemy przykrych kontuzji).

Przykładem takich ergonomicznych rozwiązań są, jak mówi Michał Ostrowski, menadżer produktu w Lange Łukaszuk, chociażby wkrętaki niemieckiej firmy Felo. – Te ze znakomitej serii 400 dysponują doskonałą, trójskładnikową  rękojeścią, która (jako jedyna na świecie)  sama dopasowuje się do kształtu dłoni użytkownika – wyjaśnia. – To zapewnia niezrównaną wygodę i – co ważniejsze – pozwala przenosić maksymalny moment obrotowy, a więc dokręcać śruby mocniej, nie męcząc przy tym mięśni i stawów ręki – mówi.

Nie tylko klucze i wkrętaki mogą być wygodne. Jak dodaje ekspert, równie przyjazne pod względem ergonomii są kombinerki, szczypce czy obcinaczki NWS. Dzięki specjalnym materiałom, z których jest wykonana ich rękojeść, doskonale spisują się, gdy potrzebne jest sprawne chwytanie, cięcie, zginanie czy odizolowanie rozmaitych przedmiotów. Te z linii CombiMax pozwalają też odkręcać i dokręcać popularne śruby od M8 do M10. To oznacza możliwość zdrowszej pracy dla fachowców wielu specjalności.

Precyzja i wytrzymałość

Niemniej ważnym elementem jest część robocza narzędzia. Wykonana starannie z odpowiednich materiałów zminimalizuje uciążliwości związane z koniecznością wykonania tysięcy podobnych, powtarzalnych czynności: dokręcania, cięcia, wyginania.

Szalenie ważną sprawą jest stal, z której został wykonany taki element – podkreśla Michał Ostrowski. – Dlatego wkrętaki Felo są robione z najwyższej pod względem jakości stali chromowo-molibdenowo-wanadowej. Również ta użyta do wytworzenia kombinerek czy szczypiec NWS jest znakomita. Dzięki temu producent daje 5 lat gwarancji na swoje produkty. Z kolei klucze imbusowe amerykańskiej firmy Bondhus są zrobione ze stali Protanium®  i pokryte specjalną warstwą ProGuard™, która sprawia, że są trwalsze  i odporniejsze na rdzę oraz destrukcyjne działanie chemikaliów – dodaje.

Do tego zestawienia dodaje jeszcze specjalistyczne zestawy kluczy niemieckiej firmy Proxxon, które – jak podkreśla – są robione zgodnie z wyśrubowanymi normami DIN 3110 oraz ISO 3318 i starannie kontrolowane przed wysłaniem do klienta. To pozwala dawać na nie aż 10-letnią gwarancję na wady materiałowe.

Wszystko leży na miejscu, nie trzeba szukać

Lepiej zapobiegać niż leczyć – mawiają lekarze. Ta zasada dotyczy też wszystkich, którzy zawodowo posługują się narzędziami ręcznymi – lepiej mieć je zawsze poukładane, niż nieustannie tracić czas na ich szukanie. Dlatego rzeczą, która najbardziej irytuje np. mechaników samochodowych, jest chaotyczne odkładanie narzędzi w ich warsztacie. To – jak podkreślają specjaliści od bezpieczeństwa pracy – uzasadnione zachowanie:

  • Nie tracimy czasu na szukanie odpowiedniego narzędzia.
  • Nie ma pokusy użycia „czegoś w zamian”, co może oznaczać prostą drogę do wypadku w pracy.
  • Minimalizujemy ryzyko uszkodzenia materiałów, którymi się zajmujemy.

Właśnie dlatego narzędzia, np. zestawy Proxxon, są umieszczane w wygodnych, poręcznych pojemnikach: wszystko jest na swoim miejscu, łatwo z tego korzystać, łatwo też zebrać i przenieść się w inne miejsce – mówi Michał Ostrowski. – Innym ergonomicznym rozwiązaniem jest korzystanie z przemyślanych stołów warsztatowych, na przykład Wolfcraft: każde narzędzie znajdzie tam swoje miejsce, stół łatwo utrzymać w porządku, przestawić go w inne miejsce, a na dodatek jest solidny i trwały. Świadczy o tym też gwarancja na 10 lat – dodaje.

Czy się opłaca?

Owszem kombinerki, specjalistyczne wkrętaki czy klucze wykonane zgodnie z zasadami, o których tu mowa, są zwykle droższe od tych prostych, budżetowych. Ale tak naprawdę oznaczają… oszczędność. Jak to możliwe?

To proste: takie narzędzie umożliwiają pracę o wiele wydajniejszą niż te budżetowe. Poza tym odpowiednio użytkowane posłużą nam kilka razy dłużej niż ich najtańsze zamienniki. Podczas gdy z takich najwyższej jakości będziemy korzystać nawet kilka lat, te najtańsze trzeba wymienić kilka razy. Rachunek jest naprawdę prosty – nie ma wątpliwości Michał Ostrowski.

Każdy mięsień i staw mechanika czy montera, który ma do czynienia z dokręcaniem, wyginaniem czy cięciem wykonywanym tysiące razy pod rząd jest tego samego zdania.

Author: redakcja

Dodaj komentarz